środa, 30 stycznia 2013

Przed egzaminem

Już prawie połowa sesji za mną, ale wykończona jestem bardzo!
Muszę sie przyznać, ze mimo chęci, żeby sie zdrowo odżywiać to cały czas cos podjadam. Tez tak macie?
Tęsknię za pysznym apfelstrudel (tam gdzies jest podwójna litera, prawda? Ale wiadomo o co chodzi), zjedzonym obowiązkowo z waniliowym sosem. Sama sie jeszcze nie odważylam zrobić apfelstrudla, macie sprawdzone przepisy do polecenia?
Lecę uczyć sie dalej, całuje,

wtorek, 29 stycznia 2013

Nie wierzę! Ale bardzo się cieszę Liebster blog



Badzo dziękuję http://eligotowanie.blogspot.com/ !


Krótko o zasadach zabawy:

Wyróżniony bloger odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Sam również wyróżnia 11 osób i zadaje im swoje 11 pytań. Nie można nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie. 

 Oto pytania skierowane do mnie: 
1. Pierwsze danie ugotowane ?
To był ryż (który wyszedł miękki i rozgotowany) z omletem z 2 jajek i ketchupem - byłam bardzo dumna z siebie
2. Gotowanie czy sprzątanie ?
Gotowanie, nienawidzę zmywania, a zmywarki brak
3. Ulubione danie mięsne ?
Stek zrobiony przez mojego chłopaka, proste i pyszne
4. Kruche czy utarte ?
Jak na razie kruche! ze wszystkimi dodatkami
5. Kuchnia polska czy śródziemnomorska ? 
Śródziemnomorska, nieustannie mogłabym jeść oliwski, oliwę, suszone pomidory, warzywa
6. Piwo czy wino ?
Wino, a w zimie grzane wino
7. Ryż czy makaron ?
Oj! trudne! zależy jaki ryż i jaki makaron; ostatnio ryż jaśminowy i makaron chiński jajeczny
8. Duże psy czy małe ?
Najlepiej średnie ;)
9. Miasto czy wieś ?
Miasto, najlepiej takie w którym mieszają się różne kuchnie i kultury
10.Morze czy góry ?
Nad morze marsz! Do tego plaża i ulubione okulary :)
11.Urlop w Polsce  czy za granicą ?
Bardzo lubię i tak i tak, kocham polskie małe miasteczka, ale także specyfikę zagranicy


Moje pytania: 
1. Płatki owsiane, czy kasza manna? 
2. Piekące słońce, czy biały śnieg? 
3. Język angielski, czy esperanto? 
4. Francuska bagietka, czy arabski placek?
5. Dżem truskawkowy, czy figowy?
6. Miód, czy syrop klonowy?
7. Notatki na papierze, czy elektroniczne?
8. Książka, czy film?
9. Przystawka, czy deser?
10. Jedzenie w domu, czy na mieście?
11. Twój ulubiony cytat: 

Nominowane przeze mnie blogi: 
- SzawarWar - nie kulinarny, ale zobaczcie jaki fantastyczny

niedziela, 20 stycznia 2013

Masz ricotte masz placuszki

Te placuszki to świetny pomysł na śniadanie. Są puszyste, tylko lekko słodkie, dobrze wypadają z syropem klonowym, sosem owocowym lub cukrem pudrem.
Kojarzą mi sie one z leniwą niedzielą, albo pracowitym poniedziałkowym porankiem, jak dotrwa ich jeszcze kilka.
Odważyłam się kiedyś podać je z ratatuille i muszę przyznać, ze tez sie spisały.

1 opakowanie serka ricotta (250g)
2 jajka
ok. 100 ml mleka
3 czubate łyżki mąki (czasem dodaję więcej, zależy jakie jest ciasto, a powinno być nie za bardzo płynne)
3 łyżki cukru (cukier puder, lub cukier z wanilią sprawdzają się najlepiej)

Wszystko to mieszamy. Patelnię nagrzewamy i lekko zwilżamy oliwą. Pieczemy małe placuszki. Najlepiej je podać z konfiturą lub stropem klonowym.


Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia jak były już podawane (tak ładnie przyozdobione) bo się dość szybko zjadły :)
Całuję i smacznego, 

środa, 9 stycznia 2013

Co można zjeść w Japonii?

Podróż do Japonii była dla mnie ciągłym odkrywaniem nowych potraw. Poczynając od konsystencji niektórych dań (a to dziwnie się ciągnące, a to maziowate) a na samym smaku kończąc potrawy i przekąski bardzo się różnią. Odnalazłam tez wiele specjałów mi nieznanych, np. zobaczyłam ze używają małe naleśniki ze słodką pastą z fasoli jako przekaske, albo że upodobali sobie nadmuchane białe bułki (podobne do bułeczek maślanych) z nadzieniem z wyżej już wymienionej fasoli albo słodkiego zielonego groszku.



















Oczywiście, każdy spragniony zachodniego jedzenia znajdzie w Tokyo McDonalda, czy Subway'a. Jednak zachęcam do próbowania nowych rzeczy!

W każdym sklepie spożywczym znajdziecie ciekawe przekąski. Poczynając od czekolady o smaku zielonej herbaty, a na suszonych rybkach i krewetkach kończąc. Odnalazłam wytrawne ciasteczka z czarnego sezamu, które wcale nie mają sezamkowego smaku ;)

Zawsze staram się wybierać restauracje, w których siedzi dużo miejscowych. W taki sposób znalazłam najlepszy specjał czyli mięso w prawdziwym sosie terriyaki podane na sałatce z kapusty i swietnie ugotowanym ryżu. Brzmi banalnie? Otóż lepszego smaku jeszcze nie doznałam.



Na każdym rogu można znaleźć bar w którym podaje się nudle. Opisałam już soba noodle w zupie miso. Jest jeszcze kilka rożnych potraw na bazie noodle'i które możecie znaleźć. Ja jedne z lepszych jajecznych makaronów jadłam na tokijskim Harajuku. Dokładniej na wąskiej uliczce odchodzącej od Harajuku St. Bardzo prosty makaron, każdy na bazie tego samego sosu ale z różnymi dodatkami (u mnie z krewetkami). Było to pyszne podsumowanie wyjazdu.

Całuje,