Ruszam znowu :) Po pół roku wymiany studenckiej czas wrócić to tego co kocham, czyli gotowania. Mam nadzieje, że uda mi się wstawić wspomnienia z wymiany. Na razie walentynkowe i włoskie biscotti, które mam nadzieje, że starczą mi na obdarowywanie gości.
Korzystałam z tego przepisu, prócz migdałów dodałam jeszcze rodzynki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz