wtorek, 13 listopada 2012

Zupa która leczy

Jak wiemy sezon chorób się zbliża wielkimi krokami! Ja już pierwszego virusa mam za sobą, ale chyba tylko dzięki tej zupie.



Co potrzebujesz? (podaję mniej więcej na 2 porcje)
- 3 większe marchewki
- 2 ziemniaki
- pół cebuli
- czosnek (do smaku, jak nigdzie nie wychodzicie to weźcie z 4 ząbki, to na pewno będziecie się czuć lepiej)
- świeży imbir (ja wzięłam ok 1,5 cm)
- bulion (około 2 szklanek)
- skórka pomarańczowa z pomarańczy i trochę soku pomarańczowego
- sól, pieprz, oliwa




Co robisz?
Oczywiście wszystko kroisz. Do garnka wlewasz ok łyżki oliwy, jak się rozgrzeje to dodajesz cebulę i połowę przygotowanego czosnku. Jak to się zeszkli to dodajesz marchewkę i po ok 3 minutach dodajesz ziemniaki i połowę imbiru, to też chwilę podsmażasz. Po około 2 minutach zalewasz wszystko bulionem i czekasz aż zmięknie gotując się. Jak warzywa są już miękkie to odstawiasz zupę z ognia. Do zupy dodajesz resztę czosnku i imbiru i wszystko miksujesz. Po zmiksowaniu dodajesz do smaku soku pomarańczowego (ja dodałam z 3 łyżki) i skórki pomarańczowej. Wszystko podajesz na ciepło.

Teraz coś ode mnie:
Nie przepadam za okresem chorobowym. Czuję się wtedy trochę jak w filmie katastroficznym o epidemii. W telewizji pojawiają się spoty reklamowe, które krzyczą "uważaj kichają, prychają i kaszlą" a u mnie pojawia się od razu syndrom kataru lub bolącego gardła. Wtedy staram się ratować naturalnymi metodami i specyfikami. Sprawdzone i świetne: czosnek, miód, imbir, cynamon, kardamon, gorące mleko, ciemna mocna herbata, sok malinowy. Ostatnio trafiłam na jeszcze jedną rzecz anty-virus'ową - sok z dzikiej róży, dla mnie sprawdził się perfekcyjnie i stanowi znakomitą alternatywę. Polecam!
Jak wy sobie radzicie z przeziębieniem?
Całuję,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz