To są ciasteczka które robię jak naprawdę mam mało czasu, a mam ochotę na coś słodszego. Są proste i zawsze trafią w gust. Jak wiadomo sesja się zbliża, czyli będę je pewnie robić coraz częściej :)
Te ciasteczka polecam w czasie sesji, kiedy już musisz usiąść nad książkami, wtedy zawsze dobrze mieć coś ratującego koncentracje. Polecam je też zrobić, przed imprezą po-sesyjną, kiedy bardziej przejmujesz się swoim wyglądem (i jemu poświęcasz sporo czasu) niż tym co przyniesiesz.
- opakowanie ciasta francuskiego
- słoik ulubionej konfitury (polecam wiśniową)
- jedno jajko
Co robisz?
Rozpakowujesz ciasto francuskie i trochę je rozwałkowujesz. Tniesz na małe prostokąty (ok, 8x4 cm). Na środek prostokąta wkładasz wiśnię i całość zamykasz. Tak robisz z całością. Potem pokrywasz ciasteczka rozkłóconym jajkiem i wkładasz do piekarnika nagrzanego do 220 stopni C na ok. 15 min.
W tym czasie można zrobić makijaż na imprezę, wybrać T-shirt, czy powtórzyć rozdział z podręcznika akademickiego.
Proste? Zapewniam, że tak!
Całuję,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz