Zwariowałam na punkcie BROWNIE. Mr. Brownie to jest mój typ ("If you know what I mean", nie no żartuję) zawsze kiedy muszę zrobić ciasto, a brakuje mi czasu. Najdłużej z tego rozgrzewa się piekarnik.
Dodam jeszcze, że z tym przepisem robiłam różne rzeczy. Dodawałam bakalie, przyprawy, różne rodzaje czekolad. Nie ważne jak starałam się go zepsuć, to się nie dało.
Co potrzebujesz?
3 tabliczki gorzkiej czekolady (ja wybieram moją ulubioną, która jest mało słodka)
200 g masła
6 jaj
100 g mąki
150 g cukru (oryginalnie w przepisie było chyba 300g ale ja wolę smak czekolady niż cukru)
i jeszcze naczynie w którym to przygotujesz, świetnie sprawdzi się większa płaska forma
Co robisz?
Umieszczasz garnek z odrobiną wody na ogniu (lub płycie, ja mam palniki) na nim kładziesz miskę do której trafia czekolada i masło (jak na zdjęciu obok). Mieszasz, aż do całkowitego rozpuszczenia, potem zdejmujesz z grzania.
Do innej miski wbijasz jajka, dodajesz mąkę, cukier i mieszasz.
Dwie masy łączysz stopniowo, żeby jajko nie ścięło się pod wpływem ciepłej masy czekoladowej.
Później wszystko trafia do formy, a forma do piekarnika nagrzanego na 180 stopni na ok 18 do 20 minut.
Dawno nie robiłam brownie. Może warto sobie o nim przypomnieć? ;p
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Zachęcam! :)
UsuńCzemu tego nie jadłem?
OdpowiedzUsuńJest pyszne. :)
OdpowiedzUsuń