Dziś na śniadanie chciałam zjeść coś specjalnego, ale nie myślałam, że będę czekać na śniadanie do 13.00. Zrobienie ciasta (a raczej chlebka) zajęło mi 2godziny. Ale powiem szczerze WARTO BYŁO! Już długo przygotowywałam się do tego wypieku, bo fascynowała mnie jego faktura. Składa się z wielu cieniutkich plastrów, które łatwo od siebie oddzielić bez noża.
Muszę dodać, że pierwszy raz w życiu sama zrobiłam ciasto drożdżowe.
Czego potrzebujesz?
2 i potem ok 3/4 szklanki mąki
ok 2 łyżek cukru
7g (zwykle jedna saszetka) suchych drożdży
60g masła
2 jajka
pół szklanki mleka
ćwierć szklanki wody
szczypta soli
łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 szklanka cukru
50g roztopionego masła
2 lub 3 łyżeczki cynamonu
łyżeczka gałki muszkatołowej
Zaczynamy od wymieszania rzeczy suchych. 2 szklanki mąki, drożdże, cukier, sól. W innej roztrzepujemy jajka. Roztapiamy masło (można w mikrofalówce) wlewamy do tego mleko dodajemy ekstrakt, wodę i dodajemy jajka. Obie masy łączymy. Najlepiej wszystko wymieszać drewnianą łyżką. Dodaj 3/4 szklanki mąki i wyrób ciasto rękami. Odstaw na jakieś 45 min przykryte ściereczką, aż wyrośnie.
Po tym czasie można się wyżyć na masie i ją pobić, aby straciła na objętości. Potem rozwałkowujemy ciasto (przydaje się mąka) na duży prostokąt (ja zrobiłam jakiś 30x55 cm).
Mieszamy razem cynamon cukier i gałkę. Masło roztapiamy.
Smarujemy prostokąt masłem i posypujemy mieszanką.
Wykładamy keksówkę papierem do pieczenia. Ciasto kroimy na paski lekko cieńsze niż krótszy bok keksówki. Potem pasy układamy na sobie i dzielimy na kwadraty. Kwadraty układamy obok siebie aż utworzą położoną wieżę :)
Dokładnie tak jak na tym obrazku.
Teraz możemy ciasto odłożyć na jakieś 20 min aż rozgrzeje się piekarnik.
Potrzebujemy go nagrzać na 180 stopni.
Pieczemy ok 35 min, zależnie od piekarnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz